Pozwólcie, że na początek powiem Wam jedno. Nie będę bawić się w streszczanie książki. Nie jest to tytuł nowy. Premierę miał już jakiś czas temu. Opisy fabuły znajdziecie wszędzie, począwszy od strony wydawcy, przez Lubimy Czytać, na dowolnym profilu recenzenckim skończywszy. Ja chcę Wam opowiedzieć o wątkach, motywach i postaciach, które zaskarbiły sobie moją uwagę.
Pierwszym, co może zdziwić czytelnika sięgającego po “Ludzi bez dusz” jest fakt, że mimo zakwalifikowania tego tytułu jako fantastykę, nie ma w nim magii. Ale jak to? Są kapłanki, rytuały, wierzenia… Mieszkańcy Lśniącej cały czas przywołują imię Bogini, a po wiernych krąży le...